"Główną winą po stronie producentów oprogramowania wspierającego zarządzanie, na czele z systemami klasy ERP, są właśnie udzielane na wyrost obietnice dotyczące funkcji systemu lub korzyści wynikających z jego zastosowania. Częste są m.in. deklaracje dotyczące faktu, że jeśli w standardowej wersji systemu brak jest określonych funkcji, to mogą być one stworzone na potrzeby konkretnego projektu. Bywa, że tego typu obietnice są niemożliwe do realizacji w praktyce. Problem pojawia się, gdy to właśnie z tej konkretnej funkcji wynikać miały największe korzyści oczekiwane po całym wdrożeniu.
(…)
Greg Hatch twierdzi, że tego typu sytuacji można uniknąć m.in. opierając się na pisemnych zobowiązanych producenta oprogramowania. Według niego warto również wymusić na dostawcy przeprowadzenie prezentacji pożądanych funkcjonalności na rzeczywistych - choćby historycznych - danych. "
Cieszę się, widząc kolejne artykuły zachęcające strony w procesach wdrożenia systemów IT do pisemnego potwierdzania swoich wzajemnych zobowiązań i zapewnień. Tym bardziej, iż kilka dni temu trafiłem na stronę, na której autor (prawnik) stwierdzał, że spisywanie nowych ustaleń dokonywanych w trakcie współpracy jest "niepraktyczne".
Faktycznie, spisywanie np. uzgodnień poczynionych podczas rozmów telefonicznych może być zadaniem mało interesującym, ale ile korzyści może przynieść w przypadku, w którym dochodzi do sporu! Warto pamiętać, iż jak Pan Piotr stwierdził: "aż 50% wdrożeń nie przynosi (...) oczekiwanych korzyści biznesowych".
*** Jeśli chcielibyście Państwo otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach, zapraszam do skorzystania z subskrypcji RSS lub newslettera!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz