czwartek, 13 stycznia 2011

IT w transakcjach M&A

Fuzje i przejęcia (M&A) są ryzykownymi przedsięwzięciami – jak wynika z licznych badań, aż 70% tego rodzaju transakcji nie przynosi oczekiwanego rezultatu. Powodów takiego stanu rzeczy może być wiele – od prawnych po finansowe lub wręcz kulturowe. Jedną z częstszych przyczyn fiaska transakcji M&A jest kwestia nieodpowiedniej integracji systemów informatycznych w nowych strukturach. Zagadnienie integracji oprogramowania jest niezwykle szerokie - wiążą się z nim m.in. aspekty biznesowe, technologiczne i prawne; niniejszy artykuł skoncentrowany będzie na tych ostatnich.




Odpowiedź tkwi w umowach

W 2006 roku duża brytyjska spółka 'A' zajmująca się wydobyciem surowców naturalnych zakupiła stosunkowo niewielkie przedsiębiorstwo 'B' produkujące maszynerię wydobywczą. Zarząd spółki A postanowił zintegrować niektóre elementy systemów informatycznych spółki B ze swoim własnym systemem IT; żeby to osiągnąć, dostawca rozwiązań technologicznych spółki A musiał przejąć obsługę niektórych procesów wewnątrz spółki B od firmy outsorcingowej, z którą B miała podpisany kontrakt.

Okazało się jednak, iż w kontrakcie pomiędzy spółką B a firmą świadczącą usługi outsorcingu 'klauzula wyjścia' była tak niejasno sformułowana, iż można było interpretować ją na co najmniej kilka sposobów. Sprawa zakończyła się stosunkowo szczęśliwie - po 5 miesiącach spółka A wynegocjowała korzystną dla siebie interpretację, zaś straty spowodowane tym opóźnieniem wyniosły 'zaledwie' kilkanaście milionów funtów.

Przykład ten ilustruje, jak mało precyzyjna może być dokumentacja związana z infrastrukturą informatyczną. Składa się ona z umów licencyjnych, utrzymaniowych, outsorcingowych etc., w których ambiwalentne postanowienia wychodzą często na jaw dopiero w krytycznym momencie.

Można tam znaleźć zapisy zobowiązujące użytkownika systemu np. do utrzymywania współpracy z dostawcami, integratorami i serwisantami przez określony okres czasu, lub zabraniające ingerencji w oprogramowanie, także w celu zintegrowania go z systemami innego podmiotu. Tego rodzaju klauzule kolidować mogą z intencjami użytkowników biorących udział w transakcji M&A. Dlatego też od samego początku procesu transakcyjnego należy dużą uwagę przywiązywać do audytu prawnego rozwiązań informatycznych we wszystkich biorących w nim udział podmiotach.

Wypowiedzieć kontrakt czy nie?

Audyt dokumentacji systemów IT powinien przede wszystkim wykazać, jaka metoda ujednolicenia lub integracji oprogramowania będzie najbardziej korzystna finansowo. Może bowiem okazać się, iż najlepszym wyjściem z sytuacji jest próba integracji dwóch różnych systemów, lecz równie dobrze bardziej opłacalnym rozwiązaniem może być zerwanie współpracy z niektórymi dotychczasowymi partnerami.

Zrywanie umów jest być oczywiście kwestią skomplikowaną. Jeżeli umowa nie jest wypowiadana z powodu nienależytego jej wykonania przez dostawców/serwisantów oprogramowania (a tak zazwyczaj, choć nie zawsze, jest w przypadku transakcji M&A), pamiętać należy o różnego specyficznych przepisach dotyczących różnych kategorii umów.

W przypadku umów licencyjnych zawieranych na czas określony, bez winy licencjodawcy wypowiedzieć się ich niestety nie da (i wtedy szukać należy winy licencjodawcy, która posłużyć może za pretekst!). Na szczęście, znakomita większość licencji jest zawierana na czas nieokreślony. W takim przypadku, prawo przewiduje, iż można taką umowę rozwiązać z rocznym wyprzedzeniem, chyba że zawarte w niej postanowienia stanowią inaczej.

Analizując umowy licencyjne należy mieć również na uwadze fakt, iż wiele z nich opiera się o zagraniczne prawo, np. amerykańskie lub szwajcarskie. W takim wypadku licencja nie podlega prawu polskiemu, a co za tym idzie – polskich przepisów dot. wypowiadania umowy nie będzie się stosować. W takim przypadku najlepiej skonsultować się z prawnikiem praktykującym w państwie, pod prawo którego podlega umowa. Wiele polskich firm prawniczych współpracuje z zagranicznymi kancelariami, więc nie stanowi to często zbyt dużego problemu.

Umowy serwisowe i utrzymaniowe są zazwyczaj umowami zlecenia. Umowę zlecenia wypowiedzieć można ze skutkiem natychmiastowym (chyba że jej postanowienia stanowią inaczej), lecz by uniknąć obowiązku wynagrodzenia szkód wyrządzonych tym drugiej stronie, należy mieć ku temu ważny powód.

Ważny powód nie ogranicza się do winy drugiej strony – co więcej, nie musi on być w ogóle z nią bezpośrednio związany. Można argumentować, iż dramatyczna zmiana sytuacji strony biorącej udział w transakcji M&A stanowi ważny powód; tym niemniej, definitywnej odpowiedzi musiałby zapewne udzielić sąd.

Kluczową kwestią w przypadku audytu prawnego oprogramowania i oceny opłacalności różnych rozwiązań jest ścisła współpraca prawników z firmowym działem IT. Jak podkreśla wielu ekspertów, brak adekwatnej komunikacji pomiędzy szefem zespołu prawnego a dyrektorem informatycznym (CIO) nieść może ze sobą opłakane skutki. Powód tego jest prosty - radca prawny lub adwokat nie ma najczęściej odpowiedniej wiedzy technicznej, by precyzyjnie oszacować koszta procesów technologicznych.

Pułapki kryją się w kodzie

W 2003 roku koncern informatyczny CISCO za 500 milionów dolarów zakupił firmę Linksys, która produkuje popularne routery i inne produkty sieciowe. W oprogramowaniu Linksys wykorzystano kody licencjonowane na zasadzie Open Source, co zobowiązywało Linksys do udostępniania ich nieodpłatnie.

Cisco nie respektowało tego zobowiązania, co w rezultacie doprowadziło, iż firma została pozwana w 2008 roku przez Free Software Foundation, organizację egzekwującą przestrzeganie licencji typu Open Source. W 2009 roku koncern zrezygnował z procesu sądowego i ugiął się pod żądaniami FSF, a następnie wypłacił mu odszkodowanie.

Przykład ten ilustruje problem legalności wykorzystywanego oprogramowania. Wiele przedsiębiorstw (nawet tych największych) korzysta z systemów, do których nie posiada odpowiednich praw autorskich. Kością niezgody nie musi być koniecznie kod open source; równie dobrze może być to kod objęty patentem (np. w prawie amerykańskim możliwe jest patentowanie programów) lub cudzym prawem autorskim.

Uniknąć katastrofy

Jak donosi serwis CIO-Insights, kwestia systemów informatycznych jest w ogromnej większości transakcji M&A częściowo lub całkowicie pomijana. Wiele firm zaczyna na poważnie zajmować się nią dopiero po zakończeniu fuzji lub przejęcia, co w dużej części przypadków skutkuje osiągnięciem niższego stopnia synergii lub znacznymi opóźnieniami w odpowiedniej integracji procesów biznesowych.

Najlepszym sposobem uniknięcia tego rodzaju problemu jest rozpoczęcie planowania integracji infrastruktury IT przed transakcją M&A. Dobrym rozwiązaniem jest zbudowanie zespołu składającego się z prawników i osób odpowiedzialnych w firmie za informatykę, którego zadaniem będzie przeprowadzenie audytu prawno-strukturalnego. Zdaniem Joe Tighe, CIO w NewTek Inc., idealnym rozwiązaniem jest także nawiązanie współpracy z doświadczonym specjalistą zajmującym się analizą i opiniowaniem kontraktów informatycznych.


Czytaj też na Inwestycje.pl »

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz