środa, 9 lutego 2011

Dyrektywa cookies: uwagi środowiskowe

Ministerstwo Infrastruktury opublikowało na swojej stronie uwagi do proponowanej implementacji Dyrektywy "Cookies", o której pisałem jakiś czas temu. Jak można było się spodziewać - polskie środowisko telecom nie jest zachwycone tym projektem i wyraźnie preferuje starą, sprawdzoną metodę opt-out.



KIGEiT zauważyła:

"Zbieranie od użytkowników sieci zgody na Cookies  (opt-in), a następnie utrzymywanie aktualności danych jest uciążliwe, a przez to  kosztochłonne dla operatora. Bardziej racjonalnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie prawa zgłoszenia sprzeciwu przez użytkownika (opt-out) przy obligatoryjnym wpisaniu możliwości stosowania (lub nie) przez operatora Cookies do regulaminu świadczenia usług."

Polkomtel, PIIT oraz PTC mają na tę kwestię podobny pogląd:

"MI proponuje, aby uzyskiwanie dostępu do danych (tj. plików „cookies”) odbywało się po uzyskaniu zgody abonenta lub użytkownika końcowego. Powyższe rozstrzygnięcie stwarza poważne zagrożenie dla rozwoju usług świadczonych w sieci Internet, gdzie wiele serwisów internetowych/portali/sklepów internetowych świadczy usługi przy wykorzystaniu plików „cookies”. Wymóg uzyskania zgody użytkownika/abonenta może spowodować znaczny spadek opłacalność świadczonych usług w Internecie i znaczne ograniczenia zasobów Internetu.


Jednocześnie zauważamy, iż art. 5 ust. 3 Dyrektywy o prywatności i łączności elektronicznej zawiera poniższe stwierdzenie: „Nie stanowi to przeszkody dla każdego technicznego przechowywania danych ani dostępu do nich jedynie w celu wykonania transmisji komunikatu za pośrednictwem sieci łączności elektronicznej, lub gdy jest to ściśle niezbędne w celu świadczenia usługi przez dostawcę usługi społeczeństwa informacyjnego, wyraźnie zażądanej przez abonenta lub użytkownika.”


Powyższe należy rozpatrywać w połączeniu z motywem 66 zmienionej w 2009 roku Dyrektywy o prywatności i łączności elektronicznej, który m.in. mówi:


„[...] Wyjątki od obowiązku udzielania informacji i oferowania prawa do odmowy powinny być ograniczone do tych sytuacji, w których techniczne przechowywanie lub dostęp jest ściśle konieczny do realizacji zgodnego z prawem celu, jakim jest umożliwienie korzystania z określonej usługi, której abonent lub użytkownik wyraźnie zażądał. W przypadku, gdy jest to technicznie możliwe i skuteczne, zgodnie z odpowiednimi przepisami dyrektywy 95/46/WE, użytkownik może wyrazić zgodę na działanie poprzez zastosowanie odpowiednich ustawień w przeglądarce lub innej aplikacji. [...]”


Z powyższego wynika, iż zgoda użytkownika/abonenta nie musi być wymagana w przypadku, gdy jest to niezbędne dla prawidłowego świadczenia użytkownikowi / abonentowi usługi. Ponadto, zgoda ta może być wyrażona w różnej formie np. poprzez zastosowanie odpowiednich ustawie tzw. „przeglądarce internetowej”. W związku z tym wnosimy o uzupełnienie założeń o opisaną wyżej kwestię."

Osobiście zgadzam się z powyższymi uwagami, lecz w świetle licznych komentarzy Grupy Art. 29 (ciała doradczego przy KE), oraz wręcz (bardziej dyplomatycznej) pani komisarz Kroes, pozostanie przy modelu op-out może okazać się trudne. Unia Europejska to piękna i pożyteczna idea, lecz niekiedy tworzy kłopotliwe buble.

***

Jeśli chcielibyście Państwo otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach, zapraszam do skorzystania z subskrypcji RSS lub newslettera!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz